środa, 19 marca 2008

Żółty to za mało ;-)

No dobra, pożegnaliśmy zimę, ale ona chyba nas nie pożegnała, w każdym bądź razie wynieść się za bardzo nie chce. A żółty kolor - jako symbol nadchodzącej wiosny - to dla mnie to już za mało, więc postanowiłam dziś iść o krok dalej. Przygotowałam na dzisiaj dwa zestawy. Pierwszy z jeansowymi szortami i zielonym (ostatnio po żółtym i białym to mój ulubiony kolor) topem. Całości dopełniają sandałki, jak ktoś je niedawno określił antygwałty (czyli te białe) oraz zielone japonki do wyboru.



A drugi zestaw to szorty - ogrodniczki. Ostatnio coś dziwnie wzięło mnie na szelki (poluje na czarne, cienkie bo do kompletu mam już białą koszulę, czarne spodnie na kant i lakierki, aa i oczywiście aksamitka na szyję jak za dawnych przedszkolnych lat). A wracając do drugiego zestawu do wyboru dwie koszulki jedna biała druga różowa i japonki.


Eee niech już będzie ciepło ;-)

4 komentarze:

Pomysłodajnia pisze...

poluje na takie spodnie rybaczki przed kolano nadawały by sie idealnie do kolorowych rajstop i fajnych bucików;)
pozdrawiam i zapraszam:
pomyslodajnia.blox.pl

magda pisze...

Och myślę, że nie powinnaś mieć z tym problemu, teraz będzie sporo takich spodni. A na bloga na pewno zajrzę jeszcze ;-), pozdrawiam

Kinguu pisze...

na pewno sandały japonki jeszcze zostaną z nami na to lato ;)
zapraszam niedlugo wiecej stylizacji ;) http://sweettgun.blogspot.com/

Hans pisze...

Bardzo fajne zestawy :)