niedziela, 21 października 2007

Buble modowe i nie tylko...


Za namową evy, która napisała komentarz do wpisu na temat "Sklepy internetowe czy może aukcje też internetowe?", a może raczej z powodu setek nie czytanych i nie oglądanych newsletterów z Esprit postanowiłam zajrzeć do ich sklepu internetowego.

Studiując w Paryżu bardzo często zaglądałam do ich stacjonarnych sklepów, oczywiście za każdym razem wychodząc z torbą pełną ciuchów i postanowieniem, że jak następnym razem tutaj przyjdę to muszę kupić jeszcze te buty, tamtą torebkę i ze trzy pary spodni, 2 sweterki, kurtkę i na co tam jeszcze wystarczy mi pieniędzy. Jednak to co zobaczyłam w ich sklepie internetowym, muszę napisać czy powiedzieć, jak to woli, rozczarowało mnie i to bardzo. Niby ciuchy mają nadal fajne, nie powiem spodobało mi się kilka rzeczy, ale jednak jakby mój stosunek do tej marki odzieżowej się zmienił.

A może to ja się zmieniłam? A może zmienił mi się gust i upodobania?
Ach te paryskie studenckie czasy!? To było coś!
A może to moje upodobanie do tej marki tak się zmieniło ponieważ do stacjonarnych sklepów u nas w kraju trafiają tylko takie ciuchy, które na zachodzie nie schodzą?

Bo nie wiem jak Wy, ale ja od bardzo dawna u nas w kraju nie upolowałam nic fajnego marki Esprit w sklepie stacjonarnym w Polsce. Chyba, że w stolicy jest tego więcej i fajniejsze? ;-)

środa, 17 października 2007

"Dwa naleśniki z wisienką"

Oglądałam TVN i ich DDTVN i myślałam, że oszaleje z dwóch powodów. Pierwszy to pokaz bielizny Corin. Faktycznie Jacykow miał rację polscy projektanci bielizny robią coraz lepsze underweary, a drugi powód to Aneta Kręglicka i jej dwa naleśniki z wisienką. Może warto byłoby przejechać się na taki pokaz bielizny, żeby po 40-stce nie mieć takich bieliźniarskich problemów ;-).

środa, 10 października 2007

"Jest tylko jedna moda..."

Dziś będzie mądrze ;-). Przynajmniej z takim postanowieniem usiadłam do komputera ;-).

Ostatnio oglądałam stare numery Elle (niestety z braku czasu nie nadążam zupełnie z czytaniem aktualnych, więc kupuje nowe numery, ale czytam je z małym poślizgiem - to byłoby tyle tytułem wyjaśnienia) i bardzo spodobało mi się to co przeczytałam we wstępniaku Redaktor Naczelnej Joanny Nojszewskiej. W numerze sierpniowym napisała, że "Jest tylko jedna moda: ta, którą kochasz". Zainspirowało mnie to do przemyśleń.

Otóż ostatnio często zaglądam na forum Moda na gazeta.pl i tam różne dziewczyny pytają się czy ten sweterek jest ładny, jaką kupić bieliznę, aby być modną w tym sezonie dla swojego mężczyzny, czy kupić tą torebkę a może tamtą itp. Często też zabieram głos w takich sprawach chcąc oczywiście pomóc niezdecydowanej forumowiczce w dokonaniu odpowiedniego modowego wyboru ;-). Starając się wybrać to co akurat jest modne w sezonie. Jednak przez przynajmniej najbliższy tydzień moim mottem będzie
"Jest tylko jedna moda: ta, którą kochasz".

wtorek, 9 października 2007

Moda i teatr

W piątek pojechałam do teatru. Przedstawienie było bardzo udane, gra aktorska super, kostiumy także (pozdrawiam Pana w fioletowym surducie! Piękny był, znaczy się surdut i jego kolor).

Jednak dochodzę do wniosku, że nie potrafimy się ubrać do takiego miejsca. Gdy zobaczyłam pewną panią w pięknej zielonej kamizelce z polaru! Ręce mi opadły na dobre. Nie powiem były osoby, które ubrały się adekwatnie do miejsca, wśród nich znalazłam się również i ja ;-). Przedstawienie, przedstawieniem, ale ja również mam wielką radochę, z tego, że mogę się wystroić i zgrywać damę przez 3 godziny.

Ale wracając do polarowej kamizelki. Uważałam, że ubranie się w jeansy i sweter (pulowerek) to zdecydowana przesada, ale polarowa kamizelka pobiła wszystko i wszystkich. Tak się zastanawiam z czego to wszystko wynika? Braku wiedzy na elementarne tematy? Czy może z zasady, że mamy je właśnie w nosie?

W każdym bądź razie uważam to za brak taktu i wyczucia smaku.

czwartek, 4 października 2007

Paris, Paris, Paris ...

I wcale w tytule nie chodzi mi o Paris Hilton. Mam tutaj na myśli Paris z ukochaną Wieżą Eiffela (na której się zgubiłam będąc tam pierwszy raz, ale o tym może kiedy indziej ;-)) i Champs-Elysees czy Galerią La Fayette. Za oknem robi się jesiennie, liście żółkną, opadają i zrobiło mi się nagle paryżowo, a gdy na forum gazeta.pl zobaczyłam to i to, to już całkiem się rozpłynęłam. Dobrze, że niedługo pojadę do tej Światowej Stolicy Mody i mam nadzieję wrócić z głową i torbą pełną pomysłów i inspiracji na nadchodzący zimowy sezon.

wtorek, 2 października 2007

Torebka znowu ;-)

Jak uwezmę się jednego tematu to nie ma rady, ale jak tu nie pisać o torebkach kiedy ogląda się takie cuda: